Szykuje się wielki protest. Strażacy i strażnicy graniczni dołączają do policjantów
Jak podaje RMF FM, związkowcy skupiają się obecnie na akcji informacyjnej. Ich celem jest dotarcie ze swoimi postulatami do jak najszerszych kręgów. Strażakom chodzi przede wszystkim o podwyżki płac, ale pojawiają się też postulaty dotyczące zwiększenia nakładów na wydatki rzeczowe. Mundurowi zwracają uwagę, że z powodu wzrostu cen energii znacząco podrożało funkcjonowanie ich służby.
Skoordynowana akcja protestacyjna służb mundurowych
Według informacji, podanych przez radio, realizacja postulatów policjantów to koszt rzędu kilku miliardów złotych w 2025 roku. Nie podjęto jednak decyzji dotyczącej formy protestu. Sposób wyrażenia sprzeciwu ma być bowiem uzgodniony ze wszystkimi związkami zawodowymi, które funkcjonują w służbach podległych MSWiA. Akcja protestacyjna ma być skoordynowana.
Organizatorzy akcji protestacyjnej policji utrzymują jej szczegóły w tajemnicy. Jak jednak ustaliło radio RMF FM, opracowywana jest "wyjątkowo uciążliwa forma" protestu dla rządzących, która ma przynieść oczekiwany skutek. Mundurowi nie wykluczają podobnych działań, co w 2018 roku, gdy funkcjonariusze masowo przechodzili na zwolnienia.
Protestujący zapowiadają też konsultacje z politykami, a także z kandydatami w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
Czego oczekują policjanci? Konkretne postulaty
W komunikacie NSZZ Policjantów czytamy, że funkcjonariusze domagają się polepszenia warunków pracy, zapewnienia adekwatnych wynagrodzeń, a także zwiększenia środków na rozwój i modernizację służb mundurowych.
"Niestety, pomimo wielokrotnych spotkań, prób negocjacji oraz gotowości do kompromisu, MSWiA nie wykazało żadnej chęci do faktycznego rozwiązania naszych problemów. Zamiast prowadzić dialog, konsekwentnie odrzucano nasze postulaty, ignorując potrzeby i oczekiwania funkcjonariuszy policji" – podkreślają.
Jak piszą związkowcy, rząd pozostał niewzruszony, "ignorując wnioski, a w konsekwencji także podstawowe zasady dialogu społecznego". W dalszej części dokumentu zarzucono rządowi Donalda Tuska brak woli do negocjacji oraz niewykonywanie zobowiązań wobec służb mundurowych. Taka postawa "bezczynności i arogancji", zmusiła policjantów do ogłoszenia strajku.